Santiago nie był zwykłym pasterzem - sam zdecydował się na życie będące wieczną wędrówką. Zrezygnował z kapłaństwa na konto pragnienia podróżowania ze swoim stadem. Miewał jednak powtarzający się sen o skarbie zakopanym nieopodal egipskich piramid. Pewnego dnia postanowił udać się do cyganki, która słynęła z objaśniania snów i odgadywaniu na ich podstawie przyszłości. Santiago oczekiwał zapewne, że to nocne marzenie ma jakieś ukryte przesłanie. Tymczasem stara kobieta poradziła mu, aby wyruszył na poszukiwania owego skarbu. Kiedy odchodził, rozczarowany rozmową z cyganką, spotkał Króla Salem, który opowiedział mu czym jest Własna Legenda.
Alchemik jest pierwszym utworem wydanym Paula Coelho. Czuć w nim niezwykłą świeżość, której brakuje innym jego powieściom. Zazwyczaj bardzo trudno było mi oceniać fabułę tych dzieł, gdyż stanowi ona jedynie kanwę, na której rozpostarte jest ukryte przesłanie. Tutaj sytuacja jest nieco inna. Historia opisywana w książce jest naprawdę ciekawa. Jako czytelnik zadawałam sobie dwa pytania: Czy Santiago znajdzie skarb? Co będzie tym skarbem? Mamy tu do czynienia nie tylko z historią o poszukiwaniu, ale też z głębokim studium psychiki człowieka. Ponadto w utworze pojawia się interesujący wątek miłosny i ciekawa - choć dyskusyjna - sugestia, iż świat przyrody jest niejako odzwierciedleniem Raju.
Z wiatrem będzie mu posyłać pocałunki, wierząc, że wiatr muśnie jego twarz i szepnie mu do ucha, że ona ciągle żyje i czeka.
Książka stara się przekazać fundamentalną prawdę: warto podążać za własnymi marzeniami. Nie jest to łatwe, oczywiście, ale tylko ich zrealizowanie sprawi, że człowiek będzie czuł się spełniony. Wydawać by się mogło, że są to dosyć oklepane i nieżyciowe regułki. Jednak autor przedstawia je czytelnikowi w zupełnie innym świetle. Jeśli mam być szczera, przeszła mi przez głowę myśl porzucenia wszystkiego - jak Santiago - i wyruszenia w poszukiwaniu słynnej Własnej Legendy.
To w teraźniejszości drzemie cała tajemnica. Jeśli szanujesz dzień dzisiejszy, możesz go uczynić lepszym. A kiedy ulepszysz teraźniejszość, wszystko to, co nastąpi po niej, również stanie się lepsze.
Doszłam niedawno do wniosku, że Coelho do pisarz dosyć specyficzny. Wielu ludziom kojarzy się bardziej z pięknymi cytatami, niż cenionymi przez świat literatury utworami. Ciężko go lubić i zaczytywać się w nim jak w historycznych sagach, a z drugiej strony równie ciężko znaleźć osobę, która nigdy nie spotkała się z żadnym jego utworem. I chociaż ja zwyczajnie nie przepadam za takim typem książek, to jednak przeczytałam już pewną część dorobku Coelho. Dlaczego? Nie wiem. Chyba na tym polega jego fenomen.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za każdy komentarz :)