wtorek, 25 listopada 2014

15. Wiesław Myśliwski "Traktat o łuskaniu fasoli" (Enigma)

Nie bez kozery przyznam, ze „Traktat o łuskaniu fasoli” wywarł na mnie ogromne wrażenie. Wiesław Myśliwski to prawdziwej klasy pisarz, według mnie również ogromny autorytet. Pragmatyczny sposób przekazywania treści spowodował duże zainteresowanie książką.

„Łuskanie fasoli zawsze zaczynało się zawsze  od światła. Matka zmyła statki po obiedzie, zamiotła i na ten czas do zmierzchu zapadała z różańcem w ręku miedzy łóżkiem a kredensem”. 
Jej specyficzny charakter przyczynił się do zwrócenia mojej uwagi na wiele czynności często prozaicznych i wykonywanych w życiu codziennym. Zmierzam do tego, że za przyczyną tej lektury postanowiłam więcej czasu poświęcać codziennym obowiązkom. Musze powiedzieć, że „Traktat o łuskaniu fasoli” to filozoficzna książka. Autor zastosował wiele ciekawych zabiegów, które na pewno ją wzbogaciły.

„Pierwsze  światło w całej wsi jest w naszym oknie, wydawało się jakby pierwsze na świecie”.
Akcja powieści rozpoczyna się w małym domku. Do jego właściciela i zarządcy przyjeżdża pewien człowiek , mężczyzna. Natomiast w jakim celu się zjawia? Zakupienia fasoli. Nie bez przyczyny stała się ona min. tytułem powieści.  Źródła internetowe podpowiadają mi, że obecność słowa  traktat, w tytule charakterystyczna jest dla dzieł filozoficznych. Dlaczego fakt łuskania fasoli stał się tak ważny i jaką pełni rolę? Nasz bohater zapraszając do swojego domu, zaproponował mu wspólne łuskanie fasoli. Wbrew pozorom zwykła czynność okazuje się być bardzo znacząca dla postaci książki. Przybyły gość nigdy nie zabiera głosu. To wierny słuchacz. Cała powieść to monolog. Autor koncentruje się na zwykłych czynnościach, ukazując ich piękno.
„Być może niemożliwe jest odnaleźć ów punkt naszej codziennej przestrzeni. […] A to przecież przestrzeń decyduje o nas, kim jesteśmy w istocie”.
 To właśnie łuskanie fasoli łuskanie fasoli bohater książki najbardziej zapamiętał  z dzieciństwa. Podczas całego monologu, zarządca opowiada gościowi swoje życie. Nie ukrywa faktu, że jest z tego powodu bardzo zadowolony, gdyż tylko podczas sezonu kolonijnego ma okazję porozmawiać dłużej z ludźmi. Przyznam, że mężczyzna, który odwiedził zarządcę niezwykle mnie zaintrygował. Do końca powieści nie ujawnił swojego imienia.

„Traktat o łuskaniu fasoli” to powieść nagrodzona Literacką Nagrodą Nike w 2007r. Do dzisiaj cieszy się ogromną popularnością wśród czytelników. Na uwagę zasługują również inne książki autorstwa Wiesława Myśliwskiego, po które mam nadzieję w niedługim czasie sięgnę.


„W wolnych chwilach chodziłbym do lasu , czytał słuchał muzyki. Tak przywiozłem sobie trochę książek. Nie za dużo, ale każda można od nowa czytać, a można i bez końca. Zawsze lubiłem czytać, jeśli czas mi tylko pozwolił”. 

czwartek, 20 listopada 2014

14. Paulo Coelho "Alchemik" (Sznurowadło)

Po przeczytaniu Jedenastu minut, Piątej góry, Czarownicy z Portobello, czy innych utworów Coelha byłam pewna, że już raz na zawsze zakończyłam przygodę z tym pisarzem. Skusiłam się jednak na Alchemika.

Santiago nie był zwykłym pasterzem - sam zdecydował się na życie będące wieczną wędrówką. Zrezygnował z kapłaństwa na konto pragnienia podróżowania ze swoim stadem. Miewał jednak powtarzający się sen o skarbie zakopanym nieopodal egipskich piramid. Pewnego dnia postanowił udać się do cyganki, która słynęła z objaśniania snów i odgadywaniu na ich podstawie przyszłości. Santiago oczekiwał zapewne, że to nocne marzenie ma jakieś ukryte przesłanie. Tymczasem stara kobieta poradziła mu, aby wyruszył na poszukiwania owego skarbu. Kiedy odchodził, rozczarowany rozmową z cyganką, spotkał Króla Salem, który opowiedział mu czym jest Własna Legenda.

Alchemik jest pierwszym utworem wydanym Paula Coelho. Czuć w nim niezwykłą świeżość, której brakuje innym jego powieściom. Zazwyczaj bardzo trudno było mi oceniać fabułę tych dzieł, gdyż stanowi ona jedynie kanwę, na której rozpostarte jest ukryte przesłanie. Tutaj sytuacja jest nieco inna. Historia opisywana w książce jest naprawdę ciekawa. Jako czytelnik zadawałam sobie dwa pytania: Czy Santiago znajdzie skarb? Co będzie tym skarbem? Mamy tu do czynienia nie tylko z historią o poszukiwaniu, ale też z głębokim studium psychiki człowieka. Ponadto w utworze pojawia się interesujący wątek miłosny i ciekawa - choć dyskusyjna - sugestia, iż świat przyrody jest niejako odzwierciedleniem Raju.

Z wiatrem będzie mu posyłać pocałunki, wierząc, że wiatr muśnie jego twarz i szepnie mu do ucha, że ona ciągle żyje i czeka.

Książka stara się przekazać fundamentalną prawdę: warto podążać za własnymi marzeniami. Nie jest to łatwe, oczywiście, ale tylko ich zrealizowanie sprawi, że człowiek będzie czuł się spełniony. Wydawać by się mogło, że są to dosyć oklepane i nieżyciowe regułki. Jednak autor przedstawia je czytelnikowi w zupełnie innym świetle. Jeśli mam być szczera, przeszła mi przez głowę  myśl porzucenia wszystkiego - jak Santiago - i wyruszenia w poszukiwaniu słynnej Własnej Legendy.

To w teraźniejszości drzemie cała tajemnica. Jeśli szanujesz dzień dzisiejszy, możesz go uczynić lepszym. A kiedy ulepszysz teraźniejszość, wszystko to, co nastąpi po niej, również stanie się lepsze.

Doszłam niedawno do wniosku, że Coelho do pisarz dosyć specyficzny. Wielu ludziom kojarzy się bardziej z pięknymi cytatami, niż cenionymi przez świat literatury utworami. Ciężko go lubić i zaczytywać się w nim jak w historycznych sagach, a z drugiej strony równie ciężko znaleźć osobę, która nigdy nie spotkała się z żadnym jego utworem. I chociaż ja zwyczajnie nie przepadam za takim typem książek, to jednak przeczytałam już pewną część dorobku Coelho. Dlaczego? Nie wiem. Chyba na tym polega jego fenomen.

Moja ocena: 7/10

poniedziałek, 17 listopada 2014

13. Agata Christie "Tragedia w trzech aktach (Sznurowadło)

Tragedia w trzech aktach to mój pierwszy przeczytany kryminał. Nie bez przypadku sięgnęłam akurat po Agatę Christie. Uznałam, że dzieło tak znamienitej aktorki na pewno zasieje we mnie chęć do bliższego poznania tego gatunku.

Na wystawnym przyjęciu znakomitego aktora - Charlesa Cartwrighta - pojawili się już wszyscy zaproszeni goście. Zabawa zaczyna się rozkręcać. Kiedy gospodarz podaje koktajle dochodzi do tragedii - lokalny pastor Babbington zaczyna się krztusić, następnie upada na podłogę i umiera. Wezwany później lekarz uznaje, że przyczyną zgonu były problemy z ciśnieniem denata. Gospodarz jednak nie przyjmuje takiego wytłumaczenia. W jego głowie powstaje teoria na temat morderstwa. Sytuacja zagęszcza się, gdy w jakiś czas później, w podobny sposób umiera przyjaciel gospodarza, ceniony lekarz sir Bartholomew Strange.

 Na samym początku książki obstawiłam 2 osoby dramatu. Jedną z nich szybko wykluczyłam, a o drugiej myślałam przez całą resztę utworu. Szczerze liczyłam na to, że Christie zaskoczy mnie ze wszystkich stron, jak na Królową Kryminału przystało. Bardzo się pomyliłam. Okazało się bowiem, że wybrany typ jest sprawcą całego zamieszania. To smutne rozczarowanie zaowocowało tym, że teraz długo nie sięgnę po żaden kryminał. A po Christie jeszcze dłużej. Być może trafiłam na jeden z jej słabszych utworów, albo po prostu mam nadprzyrodzony gen detektywistyczny. :)

W utworze właściwie nic nie urzekło mnie od początku do końca. Brakowało mi jakiś charyzmatycznych bohaterów, czarnego humoru, trudnych zagadek oraz wspomnianego wcześniej elementu zaskoczenia. Również wątek miłosny bardziej mnie denerwował, niż urzekał. Bardzo często odnosiłam wrażenie, że jest naciągany do granic możliwości.

Mimo tych braków książkę czytało się dosyć sprawnie, lekko i przyjemnie. Nie mogę powiedzieć, że miałam tu do czynienia z arcydziełem, ale też nie uważam, że zmarnowałam swój czas. Uważam, że to lektura odpowiednia na wieczór po bardzo ciężkim dniu.

Moja ocena: 5/10

niedziela, 2 listopada 2014

12. Syrie James "Pamiętniki Jane Austen" (Sznurowadło)

Zdjęcie ze słonecznego, październikowego popołudnia.
Filiżanka od koleżanki Engimy. BRAWA! :)
Pamiętniki Jane Austen to jedna z nielicznych książek, których tytuł wywołał we mnie dziką żądzę zapoznania się z jej treścią.
Wyobraź sobie, że na strychu starego domostwa odnaleziono nieznane pamiętniki Jane Austen. Wyobraź sobie, że ich pożółkłe stronice skrywają historię związku, który zmienił życie pisarki i dał początek jej twórczości.
Syrie James pokazuje nam historię najsławniejszej angielskiej powieściopisarki. Jane Austen jest dorosłą, wciąż niezamężną kobietą. Po śmierci ojca musi wraz z matką i siostrą opuścić rodzinny dom, który zajmuje praworządny dziedzic - starszy brat. Sytuacja materialna trzech kobiet zdecydowanie się pogorszyła. To sprawiło, że owdowiała pani Austen z rozpaczą wspomniała odrzucenie oświadczyn pana Harrisa przez Jane. Ta jednak nie czuła z tego powodu tak wielkiego dyskomfortu. Według James Jane Austen była skłonna wyjść za mąż tylko z miłości. W swoim postanowieniu umacnia ją przypadkowe poznanie szarmanckiego Fredericka Asforda.

Cały fenomen tej książki nie polega tylko na wciągającej fabule, ale też na nieodpartym wrażeniu, że naprawdę trzymamy w dłoniach przekład oryginalnych zapisków. Autorka w zupełnie niesamowity sposób stara się naśladować styl w jakim tworzyła Jane Austen. Książka wręcz kipi od typowego, angielskiego humoru, a skomplikowane procesy zawiązywania małżeństw, dziedziczenia posiadłości są przedstawione niemal tak klarownie i przejrzyście, jakby utwór faktycznie pochodził z okresu XIX-wiecznej Anglii. Już po pierwszym rozdziale można poznać, jak wiele pracy musiała włożyć w napisanie tego utworu.

Kadr z filmu Zakochana Jane - prawdopodobnie ekranizacji Pamiętników

To wrażenie pamiętnika potęgują dodatkowo nawiązania do wielkich dzieł Austen - Opactwa Northanger, Dumy i uprzedzenia, czy Rozważnej i romantycznej. Jednak wszystkie te pozycje są określane pierwotnymi tytułami, odpowiednio Susan i Pierwsze wrażenia.* Odnajdujemy zarówno postacie, jak i sytuacje, które miałby zainspirować angielkę w kolejnych dziełach. Dla przykładu - Syrie James wprowadza do swojego utworu postać pana Mortona niesamowicie przypomina pana Collinsa (Duma i uprzedzenie) Jeśli mam być szczera, to wciąż musiałam się pilnować, żeby nie zakorzenić się zbyt mocno w fikcję literacką.

Twoja linia zdrowia nie podoba mi się, wcale mi się nie podoba. Jest zbyt krótka, zbyt kręta. Ale... jakież to dziwne. Twoja linia życia jest bardzo długa. Nigdy nie widziałam tak długiej linii życia. (...) Ty będziesz żyła wiecznie! Będziesz nieśmiertelna!

Bardzo podobają mi się różne dodatki do książki, o które zadbała autorka. Możemy tu odnaleźć drzewo genealogiczne Jane Austen, kalendarium jej życia i najpopularniejsze cytaty z książek. Na końcu znajdziemy również ciekawy wywiad z Syrie James oraz przykładowe tematy do dyskusji, które świetnie sprawdzą się we wszelkich spotkaniach miłośników książek.

Pamiętniki to jak do tej pory najlepszy pastisz z jakim się spotkałam. Polecam gorąco wszystkim, którzy, tak jak ja, uwielbiają romanse historyczne lub cenią dorobek artystyczny Jane Austen. Myślę, że porównanie współczesnego historical fiction z arcydziełami literatury angielskiej może przynieść naprawdę dużo zabawy i satysfakcji.

Moja ocena: 9/10

* Dzieło Rozważna i romantyczna nigdy nie miało zmienionego tytułu